Pomagać innym – to jedna z wartości wyznawanych w naszej rodzinie! Mój ojciec i ojciec chrzestny byli obaj strażakami. Gdy zawyła syrena, jako dziecko natychmiast pędziłem do remizy, żeby popatrzeć, jak ruszają wozy.

Swoją służbę wojskową chciałem odbyć w paryskiej straży pożarnej, ale nie przyjęli mnie ze względu na wadę wzroku. Kilka lat później sam musiałem wezwać straż pożarną, aby usunęła gniazdo os w moim ogrodzie. Zaczęliśmy rozmawiać i dowiedziałem się, że szukają ludzi. To była dla mnie idealna okazja, żeby dołączyć! Nareszcie mogłem spełnić swoje marzenie i wstąpić do ochotniczej straży pożarnej, aby podążać śladami mojego ojca i służyć swojej społeczności. Poza studiami moja najstarsza córka również należy do ochotniczej straży pożarnej. Kończy dość długie szkolenie, które trwa cztery lata i odbywa się w weekendy. Jestem bardzo dumny, że mogę spełniać to marzenie z moją córką, a także ze swoimi dwoma siostrzeńcami.

Jestem też ratownikiem medycznym i asystentem medycznym w zakładzie w Troyes. Wynikło to zupełnie przypadkiem, a teraz mogę wykorzystywać w firmie moje doświadczenie zdobyte gdzie indziej.